W poszukiwaniu idealnego środka na łysienie

Problem łysienia zawsze był gdzieś daleko ode mnie. Nigdy wcześniej nie myślałem o tym, że również i ja mogę wejść do grona facetów borykających się z wciąż rzedniejącymi włosami. Mój ojciec ma tylko średniej wielkości zakola na czole, choć jest już po sześćdziesiątce. Ani dziadkowie, ani wujowie też nie mieli i nie mają problemów z łysieniem. Genetyka genetyką, jednak z jakichś powodów u mnie pojawił się ten problem. Byłem zaskoczony, nie powiem, że pozytywnie, wręcz bardzo negatywnie. Ale z początkowego podminowania szybko wyrwała mnie myśli – trzeba zacząć działać! Skoro już włosy zaczęły wypadać, na pewno proces ten będzie się pogłębiał, nie ma więc na co czekać.

Jestem właśnie na etapie poszukiwania sposobu na to, aby zahamować proces wypadania włosów. Chciałbym także zlikwidować w jakiś sposób przerzedzenia na czubku głowy i zakola na czole, które być może nie są jeszcze pokaźne, ale jednak istnieją. Waham się między:

  • preparatami farmakologicznymi w tabletkach;
  • środkami w płynie, które aplikuje się na skórę głowy;
  • leczeniem laserem;
  • mezoterapią skóry głowy.

Co prawda istnieje jeszcze inny sposób – przeszczep włosów, ale to niestety od razu odpada ze względu na aspekty finansowe. Taki zabieg to koszt kilku tysięcy zł. Najbliżej mi do dwóch pierwszych sposobów, czyli tabletek na łysienie i preparatów w płynie. Chyba wypróbuję i jeden, i drugi sposób, a jeśli nic nie pomoże, udam się na mezoterapię albo zabiegi laserem.

W tym miejscu chciałbym poprosić Was, Drodzy Czytelnicy, o poradę. Być może z autopsji znacie problem łysienia i próbowaliście jakichś metod na jego zażegnanie? Jeśli tak, to czy okazały się skuteczne? Zapraszam do komentowania!

5 myśli na temat “W poszukiwaniu idealnego środka na łysienie

  1. Ta mezoterapia to dobry pomysł, ale najpierw poleciłbym któreś z tabletek na łysienie, być może pomogą, zwłaszcza jeśli łysienie nie jest jeszcze mocno zaawansowane.

    Polubienie

Dodaj odpowiedź do Vader Anuluj pisanie odpowiedzi